Niemiecki parlament przyjął nową ustawę o morskiej energetyce wiatrowej (WindSeeG). Wprowadza ona istotne zmiany w konstrukcji niemieckich aukcji na morską energię wiatrową. Ustanowiła ona dwa różne rodzaje aukcji, z których jedna obejmuje licytację odwróconą bez ograniczeń kwotowych dla deweloperów. To źle – jak ocenia WindEurope. Nieograniczona licytacja odwrócona oznacza dodatkowe koszty dla odbiorców energii elektrycznej i łańcucha dostaw. Ustawa wprowadza również pewne jakościowe kryteria pozacenowe w aukcjach. Parlament zrezygnował z kontraktów różnicowych (CfD), które były zawarte w pierwotnym wniosku.

W ubiegłym tygodniu niemiecki parlament uchwalił nowelizację niemieckiej ustawy o morskiej energetyce wiatrowej (WindSeeG), zawierającą ważne aktualizacje projektu aukcji na rzecz morskiej energetyki wiatrowej. W nowym projekcie wprowadzone zostaną jakościowe kryteria aukcji i dopuszczone zostaną nieograniczone oferty odwrócone. Parlament zrezygnował z kontraktów różnicowych (CfD), które były zawarte w pierwotnym wniosku.

Prezes WindEurope, Giles Dickson, mówi: “Rząd niemiecki zaproponował wprowadzenie kontraktów za różnice (CfD), modelu z powodzeniem stosowanego przez wiele innych krajów europejskich. W zeszłym tygodniu Wielka Brytania sprzedała na aukcji 11 GW nowych źródeł energii odnawialnej w ramach systemu CfD. Jednak niemiecki parlament zrezygnował z tego rozwiązania. Pozostaje nam model, który pozwala na nieograniczoną licytację ujemną. To źle. Ujemna licytacja zwiększa koszty morskiej energii wiatrowej. To jest złe dla konsumentów i złe dla łańcucha dostaw energii wiatrowej.”

Nowy projekt niemieckiej aukcji na morską energię wiatrową

Niemcy chcą zbudować 30 GW morskiej energii wiatrowej do 2030 roku, 40 GW do 2035 roku i co najmniej 70 GW do 2045 roku.

WindSeeG wprowadza dwutorowy system aukcyjny.

1. Tereny wstępnie zagospodarowane centralnie

Kolejne aukcje morskiej energetyki wiatrowej w Niemczech zaplanowane są na czerwiec i sierpień 2023 roku. Oba będą dotyczyły centralnie przygotowanych terenów. Te ostatnie będą teraz licytowane na podstawie katalogu kryteriów jakościowych. 60 na 100 możliwych punktów z ceny ofertowej i 40 z następujących kryteriów: wykorzystanie zielonej energii elektrycznej i zielonego wodoru w produkcji turbin wiatrowych, kwota na edukację i szkolenia, zawarcie umowy o zakup energii elektrycznej, bioróżnorodność i ochrona przyrody przy instalacji turbin wiatrowych.

WindEurope generalnie popiera kryteria jakościowe. Dobrze zaprojektowane mogą wynagrodzić wartość dodaną, jaką wnosi energia wiatrowa. Do niedawna deweloperzy farm wiatrowych startujący w aukcjach skupiali się wyłącznie na obniżaniu kosztów swoich morskich farm wiatrowych, bo cena (wytwarzanej przez nie energii elektrycznej) była jedynym kryterium.

“Kryteria jakościowe w aukcjach wiatrowych mogą być przydatne. Niemieckie kryteria są mniej kompleksowe niż te stosowane obecnie gdzie indziej. To, na ile będą one skuteczne, będzie zależało od tego, jak zostaną wdrożone i czy pozwolą na zróżnicowanie ofert” – mówi Giles Dickson.

2. Nie są to tereny wstępnie zagospodarowane

Dla tych stron WindSeeG wprowadza aukcje oparte wyłącznie na cenie i pozwalające na licytację odwróconą. Nie tylko deweloperzy nie dostaną żadnego wsparcia ze strony państwa. Będą musieli zapłacić za prawo do budowy morskiej farmy wiatrowej. I nie ma limitu na to, ile mogą wylicytować, by zapłacić.

W ostatniej duńskiej aukcji dla morskiej energetyki wiatrowej, dotyczącej farmy wiatrowej Thor, zastosowano licytację odwróconą. Zwycięzca zapłaci rządowi 375 mln euro za prawo do realizacji projektu. Niemcy mogą teraz zmierzać w kierunku jeszcze wyższych ofert ujemnych – i rujnującej konkurencji kosztowej. Holandia robi to lepiej. W ostatnich aukcjach morskiej energetyki wiatrowej ograniczono wysokość ofert aukcji odwróconych do 50 mln euro.

Rządy mogą ulec pokusie zarobienia na ujemnej licytacji. Muszą jednak pamiętać, że nakłada to dodatkowe koszty. I że deweloperzy muszą te koszty na kogoś przerzucić. Albo przerzucają je na konsumentów w postaci wyższych rachunków za energię. I/albo przerzucają je na swoich dostawców, płacąc mniej pieniędzy za turbiny.

(Jeszcze) wyższe rachunki za energię są ostatnią rzeczą, jakiej pragną konsumenci. Ceny energii już teraz są niezwykle wysokie. A większa presja na koszty to ostatnia rzecz, jakiej pragną europejscy producenci turbin: wszystkie 5 z nich działa dziś ze stratą, przy inflacji kosztów materiałów i zakłóceniach w łańcuchu dostaw. Zamiast pogłębiać problemy, rządy powinny wspierać europejski łańcuch dostaw energii wiatrowej. Nie tylko w Niemczech, gdzie koncentruje się duża część łańcucha dostaw.

Wspólne projekty dotyczące morskiej energii wiatrowej wymagają dostosowania

W deklaracji z Esbjergu Niemcy, Belgia, Dania i Holandia zobowiązały się do wspólnej budowy 150 GW morskiej energii wiatrowej na Morzu Północnym do 2050 roku. I współpracować przy projektach transgranicznych, hybrydowych morskich farmach wiatrowych, wyspach energetycznych i produkcji odnawialnego wodoru na morzu. Aby to osiągnąć, kraje muszą dostosować swoje ramy regulacyjne. Nowy WindSeeG nie spełnia tego zadania.

“Niemcy przyjęły tę ustawę przed przerwą wakacyjną, aby pokazać swoją determinację do szybkiej rozbudowy morskiej energetyki wiatrowej. To dobrze. Ale pomylili się w kwestii aukcji odwróconej. Oznacza to dodatkowe koszty, które muszą zostać przerzucone na konsumentów i dostawców – w czasie, gdy jedni i drudzy już zmagają się z niebotycznymi kosztami” – mówi Dickson.

Rząd już zasugerował możliwość wprowadzenia ustawy naprawczej jeszcze w tym roku. “Tak, napraw ten rachunek. Wspieraj swoich konsumentów i łańcuch dostaw. Dostosuj się do swoich sąsiadów”, mówi Dickson.

Źródło: WindEurope