Dziś na łamach BalticWind.EU rozmawiamy z Andrzejem Konarowskim, Dyrektorem Zarządzającym, Acciona Energia Poland. ACCIONA Energia, we współpracy z SSE Renewables, ma ambicję rozwijać morską energetykę wiatrową w Polsce. Pytamy o szczegóły.

Patrycja Rapacka: Acciona Energia jest już obecna w Polsce, realizując projekty energetyki wiatrowej na lądzie. Kolejnym milowym krokiem wydaje się być MOU i spółka joint venture z SSE w obszarze offshore wind. Dlaczego Acciona chce zaangażować się na polskim rynku MFW? 

Andrzej Konarowski: Acciona jest obecna w Polsce od ponad dwóch dekad, zarówno w sektorze energii, poprzez spółkę Acciona Energia, jak i w sektorze infrastruktury, poprzez obecną na giełdzie spółkę Mostostal Warszawa – kontrolny pakiet akcji należy do grupy Acciona. W związku z tym nasza obecność jest już długotrwała. Posiadamy doświadczenie w projektach infrastrukturalnych, jak i przy budowie instalacji energii odnawialnej – w Polsce są to 3 farmy wiatrowe. Znamy zatem dobrze realia polskiego przemysłu i energetyki.

Jako Acciona Energia mamy doświadczenie w rozwijaniu projektów, budowie i eksploatacji wszystkich technologii energii odnawialnej, w tym tych innowacyjnych, jak wytwarzanie zielonego wodoru, magazyny energii czy pływające farmy fotowoltaiczne. Zaangażowanie się w działania z obszaru  morskiej energetyki wiatrowej jest zatem naturalnym, kolejnym krokiem w rozwoju firmy. Jesteśmy w Polsce od wielu lat, znamy krajowy sektor energetyczny, znamy potencjał Morza Bałtyckiego – dlatego planujemy wziąć udział w drugiej fazie rozwoju lokalnego rynku offshore. Jest to jeden z naszych priorytetów, obok zwiększania naszych mocy zainstalowanych w onshore.

W jaki dokładnie sposób Acciona chce zaistnieć na rynku offshore wind?

Na polskim rynku zdobyliśmy już bogate doświadczenie przy realizacji  dużych, kompleksowych projektów  infrastrukturalnych. Mamy dobre rozeznanie całego łańcucha dostaw. Dysponujemy też technologią budowy fundamentów grawitacyjnych, które z powodzeniem mogą być zastosowane w polskiej strefie Morza Bałtyckiego. Aby zapewnić naszym przyszłym projektom offshore odpowiedni know-how, zawiązaliśmy partnerstwo z brytyjską spółką SSE Renewables, która w tej chwili buduje więcej mocy zainstalowanej w morskich farm wiatrowych, niż jakakolwiek inna firma na świecie. Nasze porozumienie jest o wiele szersze, gdyż dotoczy nie tylko Polski, ale również Półwyspu Iberyjskiego. Jednakże dzisiaj priorytetem obu firm jest polski obszar Morza Bałtyckiego.

Mówimy z pewnością o drugiej fazie rozwoju offshore wind w Polsce. Czy będą Państwo składać wnioski w obecnie trwających postępowaniach lokalizacyjnych, które zostały ogłoszone przez Ministra Infrastruktury?

Tak, mówimy o drugiej fazie. W tej chwili toczy się proces wyłaniania podmiotów dla 11 lokalizacji. Przeanalizowaliśmy wszystkie 11 z nich i określiliśmy nasze priorytety w staraniu się o uzyskanie PSzW. W najbliższym czasie będziemy podejmować finalne decyzje w tej kwestii.

Jakie są dotychczasowe osiągnięcia sojuszu Acciona i SSE Renewables?

Największe osiągniecia są dopiero przed nami. W tej chwili stoimy w obliczu kilku wyzwań, staramy się o lokalizację w polskiej strefie Morza Bałtyckiego. Porozumienie z SSE Renewables zawarliśmy w 2021 roku. Z SSE mamy podobną mentalność prowadzenia działalności, nakierowaną na OZE i transformację. Acciona Energia jest w 100 proc. wytwórcą energii odnawialnej, SSE ma to w swoich planach i w swoim założeniu, dlatego też portfolio, które zostało wspólnie zbudowane, jest obecnie największe na świecie.

Czy Acciona i SSE czują się silnym graczem na polskim rynku offshore wind?

Konkurencja jest bardzo duża, ale wiemy, że spełniamy wszystkie kryteria, jak również mamy niezbędne doświadczenie i zdolność finansowania tych inwestycji. Nie ma tutaj ryzyka opóźnień, czy jakichkolwiek zagrożeń związanych z finansowaniem, bądź brakiem kompetencji, które są niezbędne dla tego typu projektów. Przez połączenie doświadczenia, rynku infrastruktury i energetyki, stanowimy doskonałe, uzupełniające się partnerstwo z bardzo dużymi szansami na powodzenie w procesie.

W przypadku wygranej, jakie są konkretne plany co do inwestycji i projektów? 

Nasze partnerstwo z SEE Renewables dysponuje ważnymi atutami, które dają nam przewagę konkurencyjną. Są nimi  po pierwsze doświadczenie i kompetencje w realizacji tego typu projektów. Po drugie, jest to doskonała znajomość polskiego łańcucha dostaw. Ważna jest też działalność Mostostal Warszawa. Doświadczenia i know-how, którymi dysponujemy, będziemy mogli użyć w ramach ich transferu do polskich przedsiębiorstw. Polskie firmy, mając takich partnerów, zdobędą przewagę konkurencyjną nie tylko na rynku polskim, ale też na rynkach zagranicznych w sektorze offshore. Naszym założeniem i zadaniem jest przekazanie wszelkich doświadczeń i wybór najlepszych kontrahentów. Mamy już dobrze rozeznany rynek, wiemy, na czym polega development projektów, budowa i eksploatacja instalacji OZE. Chcemy zmaksymalizować polski local content i do tego jesteśmy przygotowani.

W drugiej fazie rozważamy zastosowanie fundamentów grawitacyjnych. Jest to myśl inżynierska Acciona i Mostostalu Warszawa. Polski obszar Morza Bałtyckiego nadaje się doskonale do tego typu fundamentów ze względu na niskie zafalowanie i głębokość morza. Te fundamenty zdadzą egzamin, aczkolwiek dokładny dobór zastosowań może być finalnie dokonany po przeprowadzeniu kampanii geotechnicznej na morskim dnie. Technologia turbin wiatrowych bardzo przyspiesza i te projekty, które są realizowane dziś z użyciem turbin, które już za chwilę będą postrzegane jako mniej efektywne. Mam tu na myśli turbiny o mocy 14-15 MW. Liczymy na to, że w przyszłości moc instalacji będzie znacznie zwiększona. Fundamenty grawitacyjne będą przygotowywane pod konkretne typy turbin, które będą oferowane przez producentów.

Acciona zna już dobrze polski rynek OZE. Co będzie wyzwaniem w realizacji projektów offshore wind w Polsce? Czy Polska jest trudnym/przyjaznym rynkiem dla inwestora? Jakich kompetencji potrzebujemy w Polsce do rozwoju offshore wind na Morzu Bałtyckim?

Sektor morskich farm wiatrowych jest nowym sektorem w naszym kraju. Polska dopiero zaczyna realizować pierwsze inwestycje offshore. Widzimy, jak realizowane są projekty pierwszej fazy, przy których prowadzony jest obecnie wybór wykonawców. Podczas gdy pierwszy etap będzie realizowany, my będziemy bazowali na pewnych doświadczeniach i infrastrukturze, która będzie już stworzona pod rozwój nowego sektora (np. port instalacyjny). Naszym zadaniem będzie przy tym transfer najnowszych  technologii oraz budowanie doświadczenia polskich przedsiębiorstw w maksymalnym zakresie. Chcemy osiągnąć cele, które są zapisane w Polish Offshore Wind Sector Deal, jeśli chodzi o poziom local content.

Jest też jeszcze drugi aspekt, który trzeba wziąć pod uwagę. Jest to ciągłość zadań. Jest pierwsza faza offshore wind w Polsce, w tej chwili rusza już drugi etap realizacji morskich farm wiatrowych. Ważne też jest, żeby była trzecia i następne fazy, bo potencjał Morza Bałtyckiego jest znacząco większy. Wtedy też firmy, które w tym sektorze będą istniały, będą miały długą perspektywę rozwoju. Będą mogły inwestować przez wiele lat w kapitał ludzki, w edukację personelu. Następnym aspektem jest też ściąganie najnowszych technologii i komponentów, w tym montaż elementów wiatrowych czy wręcz ich wytwarzanie tutaj w Polsce. Mogę podać przykład z rynku brytyjskiego, gdzie nasz partner SSE Renewables, budując obecnie największą morską farmę na świecie Dogger Bank, spowodował, że firma General Electric w Wielkiej Brytanii produkuje śmigła do turbin wiatrowych. Czym więcej inwestycji będzie w Polsce, tym duże technologiczne firmy będą bliżej nas.

Czy Acciona już wie, jaki będzie mogła zapewnić local content w polskich projektach offshore wind?

Jak na razie Acciona Energia z SSE Renewables ma zidentyfikowane obszary, które naszym zdaniem powinny być umiejscowione w Polsce i są na różnym etapie, gdyż inne kompetencje są potrzebne podczas rozwoju procesów administracyjnych i analiz, decyzji, budowy czy eksploatacji. Z tego powodu widzimy, że jest konieczna edukacja kadr dla morskiej energetyki wiatrowej.

Z jakim wyzwaniami może zmagać się deweloper rozwijający offshore wind w Polsce?

Dla mnie w tej chwili kluczowym aspektem jest czas. Wojna w Ukrainie uświadomiła nam, że  morskie farmy wiatrowe, tak jak pozostałe OZE, są szansą na zwiększenie niezależności energetycznej Polski. Widać w Europie, że transformacja energetyczna została przyspieszona przez wiele krajów, więc jeżeli mówimy o polskich projektach, to na pewno kluczowy jest czas. Dlaczego? Można wskazać dwa powody. Po pierwsze, żeby jak najszybciej tę energię dostarczać do systemu. Określone są aukcje w latach 2020-2025, do których trzeba przeprowadzić procesy administracyjne i uzyskać odpowiednie decyzje. Mamy doświadczenie, kompetencje, zdolności finansowania tych prac, i wydaje mi się, że harmonogram projektów jest bardzo napięty, bardzo ambitny, ale jesteśmy w stanie mu podołać.. Łączymy doświadczenia obydwu firm, które są w stanie realizować kompleksowe, duże inwestycje określonym czasie i budżecie.

Jak bardzo offshore wind wpłynie na ceny energii w Polsce?

Będą to przede wszystkim racjonalne ceny. Ale co jest najważniejsze, sektor offshore wpłynie na zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego Polski. W tej chwili wszyscy pracują nad tym, żeby nie być zależnym od dostaw surowców energetycznych z Rosji i morskie farmy wiatrowe ten cel pomogą osiągnąć. Reasumując, morska energetyka wiatrowa zagwarantuje niskie ceny, realizację transformacji energetycznej, odchodzenie od paliw kopalnych na rzecz energetyki odnawialnej. Oczywiście łączy się z tym wszystkim wzrost gospodarczy poprzez angażowanie dosyć dużego sektora polskich firm, krajowej myśli technicznej. W efekcie powstanie nowy sektor gospodarki.

Czy Acciona nie obawia się wpływu aktualnych zawirowań geopolitycznych na obecne inwestycje w offshore wind?

Oczywiście, jak chyba wszyscy Europejczycy, jesteśmy zaniepokojeni wojną w Ukrainie. Jest ona nie tylko ogromną tragedią milionów Ukraińców, ale również katalizatorem dynamicznych przemian w obszarze polityki i biznesu na całym świecie. Myślę, że trwająca wojna zdecydowanie wpłynęła na myślenie o niezależności energetycznej. Wydaje mi się, że większość państw europejskich zdecydowanie zwiększy swoje działania na rzecz transformacji energetycznej, która zapewni im bezpieczeństwo, niezależność i stabilność dostaw energii. Cel ten nie został odrzucony ze względu na wojnę i będzie kontynuowany, a wręcz przyspieszamy. Jest to kierunek, od którego nie ma odwrotu. Myślę, że w wielu krajach wprowadzane będą regulacje prawne, które zapewnią jeszcze dynamiczniejszy proces przemian w energetyce.

Dziękuję