Ocena oddziaływania na środowisko (OOŚ) jest jednym z kluczowych etapów rozwoju każdej morskiej farmy wiatrowej. Jednak dzisiaj w Polsce, dla 11 projektów II fazy, nabiera szczególnego znaczenia. To właśnie decyzja środowiskowa ma być jedną z 3 kluczowych przepustek do aukcji CfD, pośród 9 wymaganych Ustawą Offshore. Zmienia się polski offshore wind, mocno rewiduje się zakorzenione podejście do permittingu, a przed nowymi projektami pojawiają się niespotykane wcześniej na Bałtyku wyzwania. Kreuje to ryzyka wymagające mitygacji, ale daje również szanse na budowane istotnych przewag konkurencyjnych – zauważa Michał Kaczerowski, CEO Ambiens.

Do startu!

Wnioskodawcy, ubiegający się o decyzje lokalizacyjne (pozwolenie na wznoszenie i wykorzystywanie sztucznych wysp, konstrukcji i urządzeń wsporczych – „PSZW”) coraz niecierpliwiej przyglądają się trwającemu postępowaniu rozstrzygającemu, w którym wyłonieni mają zostać beneficjenci tytułów prawnych do dysponowania danymi akwenami. 11 obszarów przewidzianych pod energetykę wiatrową zgodnie z Planem Zagospodarowania Przestrzennego Polskich Obszarów Morskich uwalnianych było systematycznie na przełomie 2021/2022. Wnioski na ostatnie akweny, zgodnie z urzędowymi terminami, spłynęły do Ministerstwa Infrastruktury ponad 6 miesięcy temu. I właśnie przedłużający się etap konkurencyjny, nazywany żartobliwie przez wielu „konkursem piękności”, budzi obawy harmonogramowe. Czas płynie, nierozstrzygnięte projekty oficjalnie nie startują, a rok 2025 zbliża się nieubłaganie, wraz z zapowiadaną pierwszą aukcją na połowę mocy z 5GW sumarycznego wsparcia URE (kolejna aukcja planowana jest na 2027).

Gotowi?

Ustawa Offshore nie precyzuje konkretnego terminu aukcji CfD na pokrycie ujemnego salda. Na obecnym etapie wiemy jedynie, że URE musi ją zorganizować w roku 2025 oraz 2027. Zakładając nawet wariant optymistyczny, czyli aukcję późną, tj. w grudniu 2025 czas na uzyskanie decyzji środowiskowej kurczy się do scenariusza krytycznego (uwzględniając temat ostateczności, prawomocności i offshorowych odstępstw od KPA). Zatem „gotowość” deweloperów opisana m.in. harmonogramem i draftem budżetu we wniosku PSZW może ulec projektowemu przedawnieniu i skutkować koniecznością rewizji założeń finansowych i/lub wzrostem scoringów ryzyk. W obliczu wariantowych analiz harmonogramów poszczególnych akwenów w naszej ocenie w części projektów może to nastąpić już w pierwszym kwartale 2023.

Jak już wiemy trzymanie kciuków za szybkie rozstrzygnięcia PSZW okazuje się niewystarczające. Jeszcze bardziej ryzykowna dzisiaj wydaje się spekulacja, że w obliczu podnoszonych przez branżę głosów, termin aukcji może ulec ostatecznie przesunięciu. Obserwacja otoczenia i aktywna komunikacja z interesariuszami administracyjnymi i regulacyjnymi z całą pewnością jest niezbędna, spróbujmy jednak spojrzeć do wewnątrz projektu MFW. Warto wyprzedzająco skupić się na kwestiach, na które można mieć realny wpływ, którymi można aktywnie zarządzać. W tym miejscu należy podkreślić, że rywalizacja czasowa nie będzie tylko obejmowała terminowego zaliczania kolejnych punktów kontrolnych na osi czasu ram regulacyjnych. Wyścig obejmuje również rywalizację z pozostałymi deweloperami, a w puli są ograniczone zasoby po stronie kadry i floty, warunki przyłącza czy dalej dostęp do finansowania i koszt pieniądza.

Start!

Decydująca zatem będzie nie tylko dynamika, ale i umiejętność działania „out of the box”, poza utartymi dotychczas sprawdzonymi schematami. Najbardziej naturalnym ruchem wydaje się wyprzedzające uruchomienie kampanii badawczych na morzu. Nie wymagają one tytułu prawnego do dysponowania danym akwenem i wiążą się jedynie z 3-4 dodatkowymi uzgodnieniami. To podejście znane również w lądowej energetyce wiatrowej, gdzie uruchamia się monitoringi jeszcze podczas prac nad MPZP i akwizycją terenu. I tak na pojedynczych akwenach z 11 w ramach II fazy nie czekano na rozstrzygnięcia decyzji lokalizacyjnych z uruchomieniem fragmentarycznych zakresów prac badawczych. Przy czym w Ambiens do oceny oddziaływania na środowisko wyszczególniamy 12 komponentów morskich badań oraz 3-4 niezależne kampanie, do których podejście może zależeć od strategii i szczegółowych SIMOPS’ów.

Na obecnym etapie to właśnie adekwatna strategia, schemat jej wdrożenia i realizacji zależny od modelu projektu i zasobów ludzkich dewelopera wydają się być kluczowe dla dynamiki permittingu i efektywnego zarządzania ryzykami. Szybka mobilizacja, efektywne rejsy badawcze pozwalające gromadzić dane oraz dynamiczny posprocessing to bez wątpienia kluczowy element CAPEXU w zakresie OOŚ. I pomimo tego, że jakość danych jest bardzo istotna to nie w tej płaszczyźnie rozgrywa się wspomniana konkurencja.

Uwaga na falstart…

Jak wiemy z wcześniejszych ocen oddziaływania na środowisko dla morskich farm wiatrowych w Polsce czas potrzebny na wydanie decyzji środowiskowej liczony od momentu złożenia Raportu OOŚ to nawet 26 miesięcy. Z jednej strony spodziewać się należy obciążeń RDOŚ Gdańsk oraz RDOŚ Szczecin, z drugiej szczegółowa analiza porównawcza wcześniejszych zakresów oraz charakterystyki wezwań do uzupełnień połączona z nowoczesnym podejściem do scooping’u pozwoli mitygować ryzyko przewlekłości procedur. Jednocześnie od samego początku istotna jest świadomość oddziaływań transgranicznych, skumulowanych oraz powiązanych, co musi również traktować zarządzanie interesariuszami. Dlatego wśród strategicznych elementów OOŚ dostrzegamy również efektywną komunikację na 7 płaszczyznach, realizowaną od samego początku życia projektu (po otrzymaniu PSZW), a nie ograniczaną jedynie do wymaganych ustawą konsultacji społecznych.

Jednocześnie bardzo istotne jest powiązanie od samego początku oceny oddziaływania na środowisko ze wszystkimi równoległymi procesami. Optymalizacja permittingu obejmuje również wyprzedzające zaadresowanie wpływu decyzji środowiskowej na wszystkie dalsze kamienie milowe kolejnych etapów. Do głównych należy uniknięcie ponownej oceny oddziaływania na środowisko, przygotowanie ram pod projektowanie i pozwolenie na budowę oraz wypełnienie oczekiwań instytucji finansowych w zakresie środowiskowo-społecznym.

Z projektowego i kontraktowego punktu widzenia dostrzegamy w Ambiens 4 podstawowe modele realizacji oceny oddziaływania na środowisko z naszym udziałem, od kompleksowego w formule „end to end”, przez hybrydowe z opcją „Client Representatives”, po selektywne i ograniczone do najbardziej newralgicznych obszarów obejmujących m.in. zarządzanie projektem, nadzór, doradztwo strategiczne, opracowanie ROOŚ oraz przeprowadzenie procedury. W gruncie rzeczy każdorazowo powinno być to rozwiązanie szyte na miarę i zależne od oczekiwań oraz możliwości dewelopera. Inne są potrzeby Inwestorów z silnie rozwiniętymi zespołami w fazie I, inne będą potrzeby koncernów wchodzących dopiero do Polski. Ostatecznie decydujące dla struktury współpracy mogą być również partnerstwa. Jak wykazuje praktyka inwestycji tej skali, oprócz silnych zespołów projektowych, potrzebne będą kompetencje z newralgicznych obszarów również po stronie inwestorów. A ocena oddziaływania na środowisko, fundament permittingu, bez wątpienia do takich należy.

Michał Kaczerowski, CEO Ambiens