Morska energetyka wiatrowa nie rozwinie się bez surowców, technologii, linii przesyłowych czy portów. Rozwój morskiej energetyki wiatrowej na całym świecie stwarza coraz więcej możliwości dla armatorów i operatorów, aby zmaksymalizować zyski i rozwinąć swoją działalność w tej branży. Gregor Scott, szef segmentu Business Acquisition w firmie Havfram, wyjaśnia nam w Kopenhadze znaczenie projektowania statków, które są kluczowe dla rozwoju energetyki wiatrowej.

Wraz z rozwojem sektora morskiej energetyki wiatrowej rośnie zapotrzebowanie na większe, bardziej niezawodne i wydajne statki do budowy i obsługi projektów wiatrowych. Do obsługi rosnącego rynku morskiej energetyki wiatrowej potrzebne będą nowe statki instalacyjne turbin wiatrowych (WTIV), statki serwisowe (CSOV) i statki do przewozu załogi (CTV), a także modernizacja istniejących CSOV. Gregor Scott, Business Acquisition Director w Havfram powiedział, że projektowanie statków ma na celu zapewnienie, że będą one odporne na przyszłość.

– Rozmiar turbin nieustannie zwiększa się, z 8 MW-owych turbin, które są zainstalowane obecnie, do 12 -15 MW, ale ich moc może zwiększyć się do 20 MW i więcej. Nie chcemy stać w miejscu za kilka lat, czas na modernizację statków. Zaczęliśmy od czystej kartki papieru i powiedzieliśmy: Jaka jest technologia przyszłości? Jakiej wielkości statek będzie potrzebny za 10 lat, aby móc dostarczać wydajne rozwiązania offshore i możliwości instalacyjne? Budujemy statki ze znacznym zasięgiem, aby mogły transportować turbiny o mocy ponad 20 MW – mówi Scott.

Podkreślił, że ekologiczny ślad, jaki pozostawiają statki, jest bardzo ważny.

– Widzimy, że na niektórych rynkach w Europie wprowadzane są limity emisji dla całych farm wiatrowych. Wdrożyliśmy szereg technologii, aby spróbować zminimalizować emisję dwutlenku węgla przez łodzie. Będą one wyposażone w zestawy akumulatorów. Ich szczytowe obciążenia są przejmowane przez akumulatory, a nie przez generator diesla. Ponadto, w ramach systemu podnośnikowego i dźwigu statku posiadamy mechanizmy odzyskiwania energii, które pomogą naładować akumulatory. Ponadto główne silniki będą mogły pracować na paliwie o niskiej lub zerowej emisji, co jest dla nas kluczowe, aby sprostać aspiracjom i nadziejom naszym i naszych klientów – wyjaśnia Gregor Scott.

Havfram patrzy na Morze Bałtyckie

Havfram jest obecny w dwóch regionach,na których skupia swoją działalność -jest wschodnie wybrzeże Ameryki i północno-zachodnia Europa.

– Jeśli spojrzeć na dotychczas ogłoszone kierunki rozwoju w zakresie rozbudowy, Wielka Brytania jest znaczącym krajem. Ale patrzymy również na Polskę i Morze Bałtyckie. Tam jest ogromny potencjał i ogromna liczba projektów. Postrzegamy to jako kluczową część tego, co chcemy zrobić. Chcemy być częścią tego procesu. Zdobyliśmy wiele potwierdzeń, aby zapewnić, że możemy zapewnić statki dla Bałtyku, a nie jest to prosty proces/ Musimy być z tym bardzo ostrożni. Tak więc ponownie upewniliśmy się, że projektując łodzie, będziemy w stanie zaangażować statki nowej generacji i zbudować tam farmy wiatrowe – powiedział Scott.