Jak wykazała analiza WindEurope nt. morskich planów zagospodarowania przestrzennego unijne państwa przeznaczyły około 52 000 km2 na rozwój energetyki wiatrowej. Taki obszar jeśli będzie w pełni wykorzystany pozwoli na instalację 220 GW mocy wiatrowych. Wśród liderów są Belgia i Niemcy, które łącznie na farmy wiatrowe chcą przeznaczyć 15% swoich wód terytorialnych, następnie Polska, która planuje inwestycje na 12% wyłącznej strefy ekonomicznej (WSE). Natomiast mniej niż 5% pod offshore planują Estonia, Finlandia, Łotwa i Szwecja.

Przyjęta w lipcu 2014 roku unijna dyrektywa w sprawie morskiego planowania przestrzennego (Maritime Spatial Planning, MSP) zobligowała nadbrzeżne państwa członkowskie do wyznaczenia terenów pod inwestycje offshore, co ma pozwolić na spełnienie ambitnych planów transformacji energetycznej do 2030 roku. Wind Europe w swojej analizie podsumował najnowsze wersje planów przygotowane przez państwa UE.

Wśród państw regionu Morza Bałtyckiego liderem są Niemcy, które w ramach MSP planują przeznaczyć na morskie farmy wiatrowe około 8400 km2, co stanowi 15% jej morskiej strefy ekonomicznej, z czego 2 000 km2 to obszar priorytetowy, 6400 km2 obszary rezerwowe. Całość ma pozwolić na inwestycje w 70 GW. Część z wyznaczonych terenów sąsiaduje z rezerwatami przyrody, jednak inwestycje mają pozostać bez negatywnego wpływu na środowisko.

Polska przeznaczyła na morskie farmy wiatrowe 3600 km2, co stanowi 12% jej wód terytorialnych. Całość ma dać 17,2 GW, z czego prawie połowa, bo 8,4 GW jest już w trakcie postępowania administracyjnego. Eksperci offshore przyznają, że polska część Bałtyku posiada idealne warunki do rozwoju morskiej energetyki wiatrowej zarówno ze względu na głębokość morza, jak i wietrzność.

Estonia przeznaczyła 1850 km2, co daje 5% WSE. To potencjał dla 9 GW morskiej energii wiatrowej. Tu również prędkość wiatru i dno morskie, a także niski poziom oblodzenia sprzyjają pozyskiwaniu energii z wiatru. Ponadto wyznaczone obszary nie pokrywają się z obszarami obrony i ochrony przyrody, choć sąsiadują one z jednym z dwóch obszarów rozwoju morskiej energetyki wiatrowej. Mogą pojawić się konflikty z żeglugą ze względu na szlaki żeglugowe.

Plan regionalny opracowany przez przybrzeżne gminy posiada Finlandia. To 3500 km2 (4,3% jej morskiej strefy ekonomicznej), co ma pozwolić na inwestycje w 15,7 GW mocy. Wszystkie obszary zaplanowano co najmniej 10 km od wybrzeża.

Łotwa przewiduje inwestycję na 5 obszarach po 60 km2 każdy, co da łącznie 300 km2 (około 1% WSE) i wygeneruje 4 GW (każdy z obszarów po 800 MW). Wszystkie obszary znajdują się minimum 8 km od brzegu. Nie pokrywają się z obszarami chronionymi, choć sąsiadują z obszarami, które mogą mieć taki status.

Litwa chce przeznaczyć 644 km2 (9,4% WSE) na morskie farmy. Źródła rządowe informują, że da to 2,4 GW, ale potencjał jest dużo większy i może przynieść nawet 3,3 GW. Trwają obecnie intensywne prace przygotowujące do budowy pierwszej morskiej farmy wiatrowej o mocy 700 MW.

Aż 10% WSE, czyli 11 000 km² przeznaczyła pod inwestycje Dania, większość terenów znajduje się na morzu Północnym. Taki obszar umożliwi osiągniecie 42,3 GW do 2050 z tego 35 GW nowych mocy na Morzu Północnym i 5 GW nowych mocy na Bałtyku. Pewne oddziaływania mogą wystąpić w przypadku ptaków morskich oraz nietoperzy. W przypadku ssaków morskich nie przewiduje się żadnych negatywnych oddziaływań. Morska energia wiatrowa nie pokrywa się z obszarami połowów o wysokiej wartości, ale pokrywa się z jednym obszarem szkoleniowym NATO.

Szwecja przydzieliła obszary odpowiednie dla produkcji 20-30 TWh energii z offshore, a teren pod kolejne 90 TWh podlega analizie. Przy założonym współczynniku wykorzystania mocy na poziomie 45% oznacza to 6-7 GW w ramach obecnego planu (1400 km2 przy 5 MW/km2 = 1% WSE) i do 22 GW w trakcie dodatkowych analiz (4400 km2 przy 5 MW/km2 = 3% WSE).

Plan morskiego zagospodarowania przestrzennego to dopiero pierwszy etap przyspieszenia inwestycji w offshore. Sam proces jest rozległy i wymagający szerokiej współpracy, jednak to istotny krok do zwiększenia wykorzystania efektywności zasobów na morzu. Jak wynika z analizy WindEurope, teraz państwa członkowskie muszą określić jasne cele. Będzie to wymagało przygotowania harmonogramu przetargów i ustalenia łańcucha dostaw tak, aby poszerzyć pole współpracy, unikając konkurencji. Kluczowa pozostaje też kooperacja z organizacjami pozarządowymi, które odgrywają ważną rolę przy analizie kwestii, takich jak ochrona środowiska czy ocena skutków społeczno-ekonomicznych.

Źródło: WindEurope