Niemcy, Polska i kraje bałtyckie poniosły duże straty gospodarcze z powodu rosnących cen paliw kopalnych. Obecnie starają się zmniejszyć swoją zależność od importu paliw kopalnych. Wiatr jest dla nich kluczowym rozwiązaniem. Dzięki niedawnym zmianom w polityce, kraje te zaczynają obecnie budować duże moce elektrowni wiatrowych, dzięki czemu ich gospodarki stają się bardziej niezależne energetycznie i konkurencyjne.

Europa posiada prawie 250 GW mocy lądowej energetyki wiatrowej. W ubiegłym roku 89% nowych elektrowni wiatrowych zbudowanych w Europie pochodziło z lądu. Lądowe turbiny wiatrowe będą nadal stanowić większość nowych instalacji. WindEurope spodziewa się, że 75% wszystkich turbin zbudowanych w UE do 2030 r. będzie lądowych, co do tego czasu zwiększy moc lądowej energetyki wiatrowej w UE do 304 GW.

Obserwujemy szczególnie pozytywne sygnały dla lądowej energetyki wiatrowej w Niemczech, Polsce i krajach bałtyckich – Litwie, Łotwie i Estonii – 5 krajach, które zostały szczególnie dotknięte kryzysem energetycznym.

Niemcy

W ubiegłym roku Niemcy dodały ponad 4 GW nowej mocy w energetyce wiatrowej, ponad dwukrotnie więcej niż jakikolwiek inny kraj UE. W kolejnych latach będą budować jeszcze więcej. Oczekujemy, że Niemcy będą dodawać średnio około 8 GW rocznie w latach 2025-2030.

Było to możliwe dzięki kluczowym zmianom politycznym. Nadrzędny interes publiczny dokonał dużej zmiany. Projekty, które wcześniej kończyły się w sądzie, teraz otrzymują zielone światło znacznie szybciej. Ta i inne kluczowe ulepszenia w zakresie wydawania pozwoleń pozwoliły Niemcom na dopuszczenie 15 GW nowej lądowej energii wiatrowej w 2024 roku. To 7 razy więcej niż 5 lat temu. Tylko w niemieckiej lutowej rundzie aukcyjnej – pierwszej z czterech rund aukcyjnych dla lądowej energetyki wiatrowej w 2025 r. – przyznano ponad 4 GW nowych farm wiatrowych. Wystarczająca liczba nowych pozwoleń doprowadziła do zdrowej nadsubskrypcji.

Zdecydowano się również wydać więcej na infrastrukturę. Nowy rząd chce wydać 500 mld euro na projekty infrastrukturalne, takie jak sieci, drogi i mosty. Ograniczenia infrastrukturalne są kluczowym wąskim gardłem dla niemieckiej ekspansji wiatrowej. 100 mld euro zostanie przeznaczone na fundusz klimatyczny, inwestujący w elektryfikację przemysłu i transportu.

Polska

Na początku tego roku Polska rozpoczęła wdrażanie morskiej energetyki wiatrowej na skalę komercyjną, kończąc budowę dwóch podstacji morskich dla farmy wiatrowej Baltic Power o mocy 1,2 GW. Ale sytuacja poprawia się również w zakresie morskiej energetyki wiatrowej. Polski rząd zaproponował nową ustawę, która zmniejszy minimalną odległość turbin lądowych od obszarów mieszkalnych do 500 metrów – z obecnych 1,5 km w zależności od wysokości turbiny. Pozwoli to znacznie rozszerzyć obszar, na którym można budować turbiny. Propozycja ma również na celu przyspieszenie wydawania pozwoleń, zwłaszcza w przypadku projektów repoweringowych.

Kraje bałtyckie

Kraje bałtyckie również intensyfikują rozwój energetyki wiatrowej. Udział energii wiatrowej w ich energii elektrycznej wzrósł z 15% do 28% tylko w ciągu ostatnich 3 lat. Oczekujemy, że do 2030 r. kraje bałtyckie osiągną łączną moc elektrowni wiatrowych na poziomie 10,5 GW, w porównaniu z 2,5 GW obecnie.

Estonia rozszerzyła obszar dostępny dla rozwoju energetyki wiatrowej z 10% powierzchni kraju do ponad 60%. Zainstalowała już nowe radary, które minimalizują zakłócenia powodowane przez farmy wiatrowe. Łotwa przyspieszyła wydawanie pozwoleń środowiskowych i planuje projekty w swoich lasach państwowych. Litwa bada sposoby powiązania nowych farm wiatrowych z elektryfikacją przemysłu, aby pomóc w napędzaniu inwestycji w tym ostatnim. Kraje bałtyckie rozbudowują również swoje sieci, tworząc więcej połączeń międzysystemowych między sobą i sąsiadami nad Morzem Bałtyckim.

To się opłaca. Na przykład w ubiegły piątek deweloper projektu Vindr ogłosił, że zainwestuje do 600 mln euro w budowę ponad 600 MW lądowej elektrowni wiatrowej na Łotwie.

Więcej energii wiatrowej oznacza mniejszy brak bezpieczeństwa energetycznego

Pięć krajów ma jedną wspólną cechę. Wszystkie zostały poważnie dotknięte eksplozją Nord Stream 2 i rosyjskim szantażem energetycznym. Rosnące ceny gazu spowodowały wzrost cen energii elektrycznej. Spowodowało to wysoką inflację i nadal podważa konkurencyjność przemysłową tych krajów.

Wszystkie 5 krajów spieszy się teraz, aby zmniejszyć swoją zależność od importu paliw kopalnych. Widzą one wiatr jako kluczowe rozwiązanie. Inne kraje powinny pójść za ich przykładem.

W ubiegłym roku UE wydała około 400 mld euro na import energii, głównie paliw kopalnych. Dzięki energii wiatrowej możemy zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne i konkurencyjność Europy. Obecnie europejska flota wiatrowa pozwala uniknąć importu 100 mld metrów sześciennych (mld m3) paliw kopalnych rocznie. Jeśli cele zostaną osiągnięte, do 2030 r. będzie to 200 mld metrów sześciennych. Odpowiada to pojemności 1000 dużych tankowców.

Źródło: WindEurope