W pierwszej połowie 2023 r. Europa zbudowała 2,1 GW nowej morskiej energii wiatrowej. Ostateczne decyzje inwestycyjne zostały podjęte dla kolejnych 5 GW po opóźnieniach w ubiegłym roku. Ale to wciąż kaprysy UE. Co najważniejsze, łańcuch dostaw i logistyki morskiej energetyki wiatrowej pilnie potrzebuje nowych inwestycji – a unijna ustawa Net-Zero Industry Act w obecnej formie ich nie zapewni. Projektowanie aukcji to kolejne czerwone światło: Rządy muszą zezwolić na indeksację kosztów i unikać nieograniczonych ofert aukcji odwróconych.
W pierwszej połowie 2023 r. Europa zainstalowała 2,1 GW nowej morskiej energii wiatrowej, zwiększając łączną moc morskiej energetyki wiatrowej do 32 GW. Ponad połowa z tego miała miejsce w Holandii. Reszta przypadła na Wielką Brytanię, Niemcy i Norwegię.
Jest to poniżej poziomu niezbędnego do osiągnięcia europejskich celów energetycznych i klimatycznych. Inwestycje zostały opóźnione w 2022 r. z powodu niepewności regulacyjnej spowodowanej nagłymi interwencjami rządu na rynkach energii. Europa ma więc sporo do nadrobienia.
UE powinna budować średnio 11 GW offshore rocznie do 2030 roku. Zawsze było jasne, że w drugiej połowie dekady powstanie więcej offshoru. Ale obecne tempo, 1,4 GW w pierwszej połowie 2023 r. w UE, jest nadal poniżej normy.
Wymagane inwestycje w łańcuch dostaw morskiej energii wiatrowej; NZIA nie spełnia oczekiwań
Europa musi rozszerzyć swój łańcuch dostaw morskiej energii wiatrowej, aby wesprzeć ten duży wzrost. Jednak niezbędne inwestycje w fabryki, siłę roboczą i infrastrukturę również nie następują wystarczająco szybko. Istnieją już wąskie gardła w produkcji fundamentów pod morskie turbiny wiatrowe oraz w dostępności statków instalacyjnych. Potrzebne są również nowe fabryki turbin i kabli. Plus 9 mld euro inwestycji w infrastrukturę portową. I duże inwestycje w nowe połączenia sieciowe.
Europa musi naprawić swoje regulacje (np. wydawanie pozwoleń i projektowanie rynku), aby takie inwestycje były uzasadnione biznesowo. Potrzebne będzie również wsparcie publiczne. Jednak unijny plan przemysłowy Zielonego Ładu i Net-Zero Industry Act w obecnej formie są niewystarczające. UE musi wyłożyć na stół pieniądze, które pomogą zwiększyć skalę łańcucha dostaw – a nie tylko finansować innowacje. Rządy krajowe muszą maksymalnie wykorzystać nową elastyczność, jaką dysponują w ramach unijnych zasad pomocy państwa, aby wspierać inwestycje. A zasady aukcji muszą nagradzać inwestycje w odporność łańcucha dostaw i inne obszary wartości dodanej.
Znaczenie projektowania aukcji
Rządy muszą również dobrze zaprojektować swoje podstawowe aukcje.
Muszą one w pełni indeksować ceny aukcyjne, aby pokryć inflację między aukcją a faktycznym zakupem sprzętu. Koszty morskich turbin wiatrowych wzrosły nawet do 40% w ciągu ostatnich dwóch lat. Jeśli rządy tego nie uznają, stracą projekty, tak jak Wielka Brytania straciła projekt morskiej energetyki wiatrowej Boreas firmy Vattenfall.
Rządy nie mogą więc ulec pokusie “nieograniczonego przetargu odwróconego” – wymagającego od deweloperów płacenia dowolnej kwoty za przywilej budowy morskiej farmy wiatrowej. Z 12 GW morskich farm wiatrowych przyznanych do tej pory w tym roku, 60% zostało przyznanych w ramach nieograniczonego przetargu odwróconego. Jednak kwoty, które deweloperzy oferują do zapłacenia są ogromne – ponad 1,5 mld euro za GW w Niemczech. Zwiększa to znacznie koszty budowy farmy wiatrowej, a deweloperzy będą musieli przenieść te koszty na konsumentów energii elektrycznej i/lub łańcuch dostaw, które już teraz borykają się z trudnościami.
Aktywność finansowa odradza się powoli
W ubiegłym roku w Europie nie było ani jednej nowej inwestycji w morską energetykę wiatrową na dużą skalę. Ostateczne decyzje inwestycyjne (FID) zostały opóźnione, ponieważ inflacja zwiększyła koszty projektów, a inwestorów wystraszyły interwencje rządu na rynkach energii elektrycznej. W tym roku sytuacja uległa poprawie. Sześć dużych projektów osiągnęło FID o łącznej wartości 15 mld euro inwestycji i 5 GW nowej mocy. Jednak niektóre inwestycje pozostają opóźnione, a wielu inwestorów nadal się waha.
Ruch na pływająch farmach offshore
Jedną z nowych morskich farm wiatrowych ukończonych w tym roku była pływająca morska farma wiatrowa Hywind Tampen w Norwegii. Przy mocy 95 MW jest to największa na świecie pływająca farma wiatrowa, a jej moc podnosi łączną moc pływających farm wiatrowych w Europie do 208 MW.
To dopiero początek. Francja sprzedaje na aukcji pływającą farmę wiatrową o mocy 250 MW u wybrzeży Bretanii i planuje kolejne aukcje w przyszłym roku. Kilka gigawatów pływających farm wiatrowych jest obecnie opracowywanych również w Wielkiej Brytanii i południowej Europie. Portugalia przygotowuje swoje pierwsze aukcje energii wiatrowej.
Pływający offshore pozwala krajom o głębszych morzach (głębokość wody ponad 60 metrów) na rozpoczęcie budowy morskiej energetyki wiatrowej. Europa może być pewna, że do 2030 r. będzie miała 3-4 GW pływających elektrowni wiatrowych. I nie jest nierozsądne sądzić, że do tego czasu będzie miała 10 GW, jeśli rządy poprą swoje cele ekspansji odpowiednią polityką.
Źródło: WindEurope