Nie tak dawno Eesti Energia nawiązała współpracę z duńskim potentatem Ørstedem w celu budowy morskiej farmy wiatrowej na wodach Zatoki Ryskiej. Estońska firma podtrzymuje swoje plany, ale chciałaby, aby państwo udzieliła gwarancji inwestycyjnych.
O gwarancjach państwowych w offshore wind powiedział szef Eesti Energia, Hando Sutter, w rozmowie z portalem ERR. Przyszły inwestor offshore wind wskazuje, że bezczynność kraju uniemożliwia efektywny rozwój projektów w tym sektorze. W przekonaniu Suttera rząd powinien zapewnić gwarancję, iż w momencie kiedy cena energii elektrycznej spadłaby poniżej ustalonej ceny energii elektrycznej wyprodukowanej w morskich farmach wiatrowych, to powinien zrekompensować tą różnicę. Przedstawiciel Eesti wskazał również, że na „gorączkowym” rynku energii, inwestycja rzędu 2 mld euro jest zbyt dużym ryzykiem. Obejmuje ono skutki związane ze zmianą regulacji energetycznych, nieuczciwej konkurencji ze strony rosyjskiej.
– Chcemy stworzyć bardzo konkurencyjną jednostkę produkcji energii odnawialnej. Aby mógł on wytwarzać energię elektryczną po cenie konkurencyjnej w stosunku do wszystkich innych form wytwarzania energii elektrycznej – powiedział Sutter.
Potrzebne jest więc ustalenie tzw ceny minimalnej przez Ministerstwo Gospodarki i Komunikacja, ale jak informuje ERR. Okazuje się, że resort uważa, że nie jest konieczne. Timo Tatar z ministerstwa wyjaśnił, otoczenie rynkowe powinno być takie, aby projekty powstawały bez wsparcia w postaci dotacji oraz bez większych przeszkód. Jak dodał, to nie jest tak, że państwo tworzy regulacje pod jedną inwestycję, czy dany projekt. Dodał, że produkcja energii na morzu jest dziś nadal kosztowna. Inwestycje faktycznie zaczną się odbywać po 2030 r. Opracowanie jakiegoś rodzaju programu wsparcia jest teraz ewidentnie przedwczesne” powiedział.
W opracowywaniu ceny minimalnej należy wziąć pod uwagę zasady konkurencji, więc producenci energii jądrowej, słonecznej i wiatrowej powinni być traktowani jednakowo. Eesti Energia jest uczestnikiem rynku i nie chcemy specjalnego traktowania, nie boimy się konkurencji – wyjaśnił Sutter.
źródło: ERR