18 maja Komisja Europejska przedstawił długo oczekiwany plan REPowerEU, którego celem jest szybkie ograniczenie zależności od surowców importowanych z Rosji. Kluczem jest transformacja energetyczna. W planie znalazła się także odpowiedź na potrzeby branży OZE – usprawnienie permittingu, co z zadowoleniem przyjęła branża wiatrowa. Dla BalticWind.EU komentuje duński eurodeputowany Morten Petersen (Renew, Dania).

Transformacja europejskiego systemu energetycznego może zakończyć zależność UE od rosyjskich paliw kopalnych. Obecnie Rosja wykorzystuje surowce takie jak gaz, ropa i węgiel jako broń gospodarczą i polityczną. Europejczycy ponoszą duże koszty ich zakupu – 100 mld euro rocznie. UE może szybciej zakończyć swoją zależność od rosyjskich paliw kopalnych. 8 marca 2022 roku, po wybuchu wojny na Ukrainie, Komisja przedstawiła wstępny plan mający na celu uniezależnienie Europy od rosyjskich paliw kopalnych na długo przed 2030 roku. W maju zaprezentowała jego szczegóły.

REPowerEU zakłada inwestycje w efektywność energetyczną, dywersyfikację dostaw energii oraz przyspieszone wprowadzanie energii ze źródeł odnawialnych w celu zastąpienia paliw kopalnych w domach i przemyśle.

Najważniejsze założenia REPowerEU

Centralnym elementem planu REPowerEU jest Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF), który ma być wsparciem planowania i finansowania infrastruktury transgranicznej oraz krajowej, a także projektów i reform w sektorze energii. KE zaproponowała wprowadzenie ukierunkowanych zmian w rozporządzeniu w sprawie RRF.

Komisja proponuje wzmocnienie celów efektywności energetycznej, w tym zwiększenie – z 9 do 13 proc. – wiążącego celu, który określono w pakiecie „Fit-for-55” stanowiącym część Europejskiego Zielonego Ładu. KE zachęca państwa członkowskie do stosowania m.in. obniżonych stawe VAT na energooszczędne systemy grzewcze, termomodernizację budynków oraz urządzenia i produkty.

Kluczem jest dywersyfikacja dostaw surowców. Szansą jest zwiększenie importu LNG i dostaw gazu za pomocą sieci rurociągowej. KE chce rozważyć wprowadzenie mechanizmu wspólnych zakupów. Komisja rozważy również środki ustawodawcze w celu wprowadzenia z czasem wymogu dywersyfikacji dostaw gazu przez państwa członkowskie. Specjalna platforma umożliwi wspólne zakupy zielonego wodoru, czyli produkowanego z użyciem OZE. Na Morzu Śródziemnym i Morzu Północnym powstaną korytarze wodorowe. Dużą rolę odegra morska energetyka wiatrowa. W ubiegłym tygodniu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen będąc w Esbjergu brała udział w wydarzeniu, gdzie szefowie rządów Danii, Niemiec, Holandii i Belgii podpisali deklarację w sprawie rozwoju morskiej energetyki wiatrowej na Morzu Północnym.

KE chce zwiększyć udział OZE i przyspieszyć wdrażania projektów. Komisja proponuje, aby w ramach pakietu „Fit-for-55” zwiększyć główny cel na 2030 roku dotyczący OZE z 40 do 45 proc. Zostanie przedstawiona specjalna unijna strategia na rzecz energetyki słonecznej ukierunkowana na podwojenie potencjału fotowoltaicznego do 2025 roku i zainstalowanie łącznie 600 GW do 2030 roku. Inicjatywa Solar Rooftop przewiduje stopniowe wprowadzanie prawnego obowiązku instalowania paneli słonecznych w nowych budynkach publicznych i handlowych oraz w nowych budynkach mieszkalnych. Przewidywane jest podwojenie tempa instalacji pomp ciepła oraz geotermii. Komisja chce ostatecznie rozwiązań problem skomplikowanych procedur udzielania zezwoleń na duże projekty OZE.

Nowym celem jest produkcja 10 mln ton zielonego wodoru oraz 10 mln ton jego importu do 2030 roku. Na potrzeby przyspieszenia realizacji projektów związanych z wodorem przeznacza się dodatkowe środki na badania w wysokości 200 mln euro. Jest to duża szansa dla m.in. morskiej energetyki wiatrowej.

Komisja udostępnia również wytyczne na temat umów dotyczących energii odnawialnej i zakupu energii elektrycznej, a wraz z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym przygotuje instrument doradztwa technicznego.

Nacisk na permitting

O komentarz i ocenę REPowerEU poprosiliśmy eurodeputowanego Mortena Helvega Petersena. Wskazuje on, że plan REPowerEU jest ogólnie ambitny, ale jeśli chodzi o wdrażanie OZE, stanowi on ogromny krok naprzód.

-Podejmuje on problem u jego podstaw i pokazuje, jakiego rodzaju działań i twardych priorytetów politycznych potrzebujemy: obszary “go-to” dla wdrażania energii odnawialnej, szybsze procesy przyznawania pozwoleń, koordynacja na poziomie UE. Tego rodzaju polityka była zawsze potrzebna, aby osiągnąć cele klimatyczne, a teraz oczywiście potrzebujemy jej także, aby powstrzymać sponsorowanie wojny Putina – powiedział Petersen.

“Cieszę się, że mogłem odcisnąć swoje palce na tej części planu REPowerEU, oczywiście przy cennym wkładzie interesariuszy, nie tylko z regionu Morza Bałtyckiego. Trzy miesiące temu nasze pomysły nie znajdowały się w centrum uwagi, nikt nie mówił o pozwoleniach. W ostatnich tygodniach o pozwoleniach mówi się wszędzie – a to naprawdę był ważny element planu REPowerEU”.

“W każdym razie, powinno to utorować drogę do znacznie szybszego wdrożenia morskich źródeł energii odnawialnej na Morzu Bałtyckim, co jest wspólnym celem od dłuższego czasu” – powiedział Petersen w komentarzu dla BalticWind.EU.

Ocenia branża wiatrowa

Do REPowerEU pozytywnie odniosła się branża wiatrowa. Europejskie stowarzyszenie energetyki wiatrowej WindEurope wskazuje w stanowisku, że REPowerEU przede wszystkim jednak rozwiązuje problem zatorów w wydawaniu pozwoleń, które hamują rozwój energetyki wiatrowej i słonecznej. Nowe prawo wprowadzi zasadę, że w przypadku OZE zakłada się, że są one zgodne z nadrzędnym interesem publicznym. W szczegółowych zaleceniach i wytycznych wyjaśniono, w jaki sposób rządy mogą uprościć procesy wydawania pozwoleń. Jak zauważa WindEurope, istotne, że  „REPowerEU Action Plan” uznaje potrzebę “radykalnego przyspieszenia” wydawania pozwoleń na energetykę wiatrową. W tym celu KE przedłożyła nową propozycję legislacyjną dotyczącą wydawania pozwoleń dla OZE, która zostanie włączona do trwającego przeglądu Dyrektywy UE w sprawie energii odnawialnej.

Propozycje wprowadzają do prawa unijengo zasadę, zgodnie z którą zakłada się, że OZE są zgodne z “nadrzędnym interesem publicznym”. W efekcie ich budowa może być traktowana priorytetowo w warunkach obecnego kryzysu energetycznego. Następnie w projekcie przewidziano utworzenie obszarów OZE, które rządy krajowe będą musiały ustanowić na podstawie strategicznej oceny oddziaływania na środowisko. Na tych obszarach projekty będą musiały uzyskać pozwolenie w ciągu jednego roku. Wreszcie, KE utrzymuje istniejące terminy wydawania pozwoleń – 2 lata dla standrdowych nowych projektów i 1 rok dla projektów zmodernizowanych – ale wyjaśnia, które pozwolenia i procedury muszą być dostarczone w tych terminach – zauważa WindEurope.

– UE chce rozbudować energetykę wiatrową z obecnych 190 GW do 480 GW w ciągu zaledwie 8 lat. Ale można to osiągnąć tylko wtedy, gdy uprości się procedury uzyskiwania pozwoleń. I to właśnie ma na celu REPowerEU. Uznaje również, że UE musi wspierać łańcuch dostaw dla przemysłu wiatrowego – i słusznie: Pięciu producentów turbin wiatrowych w Europie przynosi dziś straty. Wprowadzić to wsparcie: nowe odnawialne źródła energii muszą być produkowane w Europie – wskazuje Giles Dickson.