Jak donoszą estońskie media, jeden z deweloperów morskich farm wiatrowych ma zamiar pozwać rządu do sądu po odmowie mu zgody na realizację projektu u północno-zachodnich wybrzeży Estonii.
Mowa o projekcie morskiej farmy wiatrowej Neugrund, której deweloperem jest Märt Poots z Neugrund OÜ. Rząd odmawiając deweloperowi argumentował, że farma wiatrowa w planowanej lokalizacji będzie miała negatywny wpływ na działanie radarów i byłaby bezpośrednio sprzeczna z interesami bezpieczeństwa narodowego. Ponadto, spółka ma nie spełniać wymagań planistycznych, w tym wymogu zaangażowania spółki w obszarze produkcji energii elektrycznej.
Farma wiatrowa Neugrund ma mieć moc 300 MW i miałaby pokryć około 20 proc. zapotrzebowania na energię Estonii. Farma powstałaby w pobliżu wyspy Osmussaar, składałaby się z blisko 40 turbin o wysokości 80 metrów, zajmowałaby powierzchnię 12 km2.
Märt Poots w rozmowie dla ERR poinformował, że nie ma wyboru i musi zaskarżyć decyzję rządu w sądzie. W ocenie spółki Neugrund OÜ decyzja świadczy o nierównym traktowaniu, gdyż farma wiatrowa w mieście Paldiski otrzymała pozwolenie, mimo że jej turbiny również zakłócają pracę radarów wojskowych. Estońskie Ministerstwo Obrony Narodowej argumentuje, że te farmy wiatrowe zostały zaplanowane i zbudowane w czasie, gdy nie było obowiązku uzgadniania ich z ministerstwem, więc nie może żądać demontażu działającej już farmy wiatrowej. Farma wiatrowa w Paldiski jest własnością państwowej firmy Eesti Energia, która w 2018 roku przejęła firmę, która ją wybudowała.
Poots w rozmowie z ERR poinformował, że deweloper zrealizował już wszystkie badania oraz ocenę oddziaływania na środowisko (OOŚ). Formalna praca nad projektem rozpoczęła się w 2006 roku, a wniosek na budowę został złożony w 2010 roku.
ERR zauważa, że nie jest to pierwszy przypadek, kiedy potencjalne zakłócenia radarów wojskowych są powodem odmowy wydania pozwolenia na budowę farmy wiatrowej. Jednym z takich przykładów jest sprawa farmy wiatrowej Aidu (onshore).
Źródło: ERR