Prowadzone są dyskusje w poszukiwaniu rozwiązania. Z pewnością warto mieć nadzieję, że niektóre procesy można zautomatyzować. Być może oznacza to, że europejski sektor energetyki wiatrowej nie będzie potrzebował 100 000 nowych pracowników do 2030 roku, a jedynie 50 000. Ale wciąż jest więcej znaków zapytania niż rozwiązań. Na przykład wysiłki na rzecz przekwalifikowania i przejścia pracowników z sektora wydobycia węgla podejmują firmy z branży wiatrowej, fotowoltaicznej, a nawet te zajmujące się wydobyciem surowców mineralnych, a także, co ciekawe, z sektora motoryzacyjnego. Wskazuje to, jak intensywna będzie konkurencja o tych wykwalifikowanych pracowników w nadchodzących latach.
Sytuacja jest co najmniej trudna.
Z tego powodu niedawne oświadczenie CEO Nvidii, Jensena Huanga, że dzieci nie powinny uczyć się programowania, ponieważ zawód programisty wkrótce stanie się przestarzały z powodu sztucznej inteligencji, powinno zostać przyjęte z wielkim entuzjazmem. Co to oznacza dla branży energii wiatrowej? Jeśli rzeczywiście w nadchodzących latach programiści nie będą już potrzebni, warto rozważyć przekwalifikowanie ich na stanowiska w sektorze wiatrowym. Według informacji, które udało mi się znaleźć, w Europie jest ponad 6 milionów programistów. Z pewnością jest więc pula talentów, z której można czerpać oferty.
Pełny wywiad z Jensenem Huangiem podczas World Governments Summit w Dubaju można obejrzeć tutaj. Cały wywiad otwiera oczy i jest warty obejrzenia, ale moment, w którym mówi o sztucznej inteligencji zabijającej branżę programowania, zaczyna się od 18:15.