Energetyka wiatrowa będzie jednym z filarów dekarbonizacji europejskiej gospodarki. Sektor ten już teraz stoi przed wieloma wyzwaniami, a droga do neutralności klimatycznej opartej na energii wiatrowej i innych źródłach energii może być wyboista. Uczestnicy konferencji Electric City 2021 pochylili się nad takimi problemami jak rozwój infrastruktury sieciowej, brak wykwalifikowanej siły roboczej i nieefektywny proces wydawania pozwoleń. W Kopenhadze rozmawialiśmy z Małgosią Bartosik, zastępczynią dyrektora generalnego Europejskiego stowarzyszenia energetyki wiatrowej WindEurope.
Morze Bałtyckie odegra kluczową rolę w rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Europie. Komisja Europejska szacuje, że potencjał tego morza wynosi ponad 90 GW. Morze Bałtyckie oferuje krajom tego regionu przede wszystkim szansę na skuteczną transformację energetyczną. Przedstawiona w 2020 roku europejska strategia rozwoju morskiej energetyki wiatrowej zakłada zwiększenie mocy morskich farm wiatrowych do co najmniej 60 GW do 2030 roku i do 300 GW do 2050 roku.
Branża energetyki wiatrowej – zarówno morskiej, jak i lądowej – stoi przed wyzwaniami związanymi z efektywnym rozwojem infrastruktury. WindEurope zorganizowało jedno z najważniejszych wydarzeń w sektorze energetycznym w Kopenhadze, Electric City 2021.
– To naprawdę wspaniałe widzieć tutaj tak wiele firm i ludzi. To pokazuje, że branża jest bardzo zsynchronizowana. Wielu decydentów mówiło ze sceny o wysokich celach, o tym jak ważna może być energia wiatrowa. Uważam, że to bardzo zachęcające, że nie jest to sprawa duńska, nie jest to sprawa europejska, jest to sprawa globalna – skomentowała Bartosik.
Dodała, że globalna rola morskiej i lądowej energetyki wiatrowej jest wysoko ceniona przez decydentów, przemysł i społeczeństwo.
– Wydaje się, że przy wszystkich dużych celach, ambicjach i dyskusjach na temat klimatu, o których słyszymy każdego dnia, przed branżą wiatrową otwiera się wielka, szeroka autostrada. To nie jest wspaniała autostrada. Jest to bardzo wyboista droga. Istnieje wiele wyzwań, którym wciąż musimy sprostać – zauważyła.
Największym wyzwaniem jest wydawanie pozwoleń, co stanowi palący punkt w sektorze energetyki lądowej i morskiej.
– Największym wyzwaniem jest uzyskanie pozwolenia. Jeśli nie zaczniemy od pozwoleń, to nigdzie nie zajdziemy. Możemy mieć duże cele, ale nie będziemy w stanie ich zrealizować. Zarówno w przypadku wiatraków na lądzie, jak i na morzu. Kolejnym dużym wyzwaniem jest zrównoważony rozwój. Musimy realizować projekty wiatrowe w sposób jak najbardziej zrównoważony. Chodzi o recykling, o odpowiedzialność za społeczności, za społeczeństwo. Musimy się z tego wywiązać. I ostatnia kwestia to umiejętności. Co z ludźmi pracującymi w sektorze morskiej i lądowej energii wiatrowej? Nie osiągniemy wysokich celów, które mamy przy obecnej sile roboczej – wyjaśniła Bartosik.
Dodała, że bardzo się cieszy, że była w Kopenhadze na Electric City, widząc 8000 osób, zwłaszcza w tych bardzo trudnych okolicznościach związanych z COVID-19. Podkreśliła, że Europa musi znaleźć rozwiązania dla stojących przed nami wyzwań, ponieważ ma wspaniałą wizję, a wiatr pomoże ją urzeczywistnić.
Przeczytaj raport specjalnyBalticWind.EU WindEurope ElectricCity 2021