Morze Bałtyckie ma ogromny potencjał rozwoju morskich farm wiatrowych. W opinii jednego z producentów turbin wiatrowych rolę lidera w tym zakresie może pełnić Polska
Według szacunków przedstawiciela Siemens Gamesa Renewable Energy na Polskę Pawła Przybylskiego przedstawionych w rozmowie z Bloomberg, do 2040 roku moc zainstalowana w offshore wind na Bałtyku wyniesie kilkadziesiąt GW Znaczną część tego potencjału chce wykorzystać Polska, która obecnie w blisko 70 proc. jest zależna od produkcji energii z węgla Zgodnie z przyjętą niedawno Polityką Energetyczną w ciągu 20 lat mocy zainstalowana w morskich farmach wiatrowych ma wynieść 11 GW Energia pozyskiwana z instalacji morskich i pozostałych źródeł odnawialnych ma stanowić obok energetyki jądrowej i gazu ma stanowić fundament nowego miksu energetycznego Polski.
Szacowane nakłady inwestycyjne na projekty morskiej energetyki wiatrowej w Polsce mają wynieść 130 mld złotych. Ambicją polskich władz jest stworzenie całego łańcucha wartości skupionego wokół offshore wind, aby jak największa część wspomnianej kwoty zasiliła rodzimą gospodarkę Obecnie Siemens Gamesa posiada ponad 60 proc. udziałów w globalnym rynku morskich turbin wiatrowych Producent turbin na razie nie planuje budowy fabryki w Polsce
Przybylski wskazał w komentarzu dla Bloomberga, że porty i statki cieszą się dużym zainteresowaniem ze strony inwestorów, projekty w Polsce mogą napotkać potencjalne wąskie gardła w realizacji. Plany niektórych firm energetycznych, aby rozpocząć produkcję energii na morzu w kraju w 2024 r. staje się coraz mniej realistyczny, podczas gdy 2025 r. jest już bardzo ambitnym celem.
Oprócz Morza Bałtyckiego spółka dostrzega potencjał do rozwoju instalacji offshore wind również na Morzu Północnym i Irlandzkim, Ameryce Północnej i Azji Południowo-Wschodniej.
Źródło: Bloomberg