Koncern energetyczny Shell poprzez spółkę zależną Amber Baltic Wind Ltd złożył w ramach niedawnego przetargu publicznego oferty dotyczące propozycji nowych lokalizacji morskich elektrowni wiatrowych w polskiej strefie Morza Bałtyckiego.

Jako swój atut Shell postrzega wieloletnie doświadczenie w realizacji złożonych projektów morskich na Morzu Północnym.

Shell działa w Polsce od 30 lat i bardzo dobrze zna warunki panujące na rynku energetycznym w tym kraju. Shell podpisał porozumienie sektorowe na rzecz rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Polsce (Polish Offshore Wind Sector Deal), którego celem jest zwiększenie udziału polskich przedsiębiorców w łańcuchu dostaw w kontekście budowy i eksploatacji morskich farm wiatrowych. W ramach porozumienia sektorowego branża zobowiązała się do utworzenia bezpośrednio lub pośrednio do 2040 roku nawet 60 tys. miejsc pracy w polskiej energetyce wiatrowej.

Według WindEurope w polskiej części Bałtyku do 2050 roku mogą powstać instalacje generujące nawet 28 GW mocy pochodzącej z morskiej energii wiatrowej.

– Morska energetyka wiatrowa, która ma szansę stać się fundamentem polskiej transformacji i niezależności energetycznej, jest ważną częścią planów Shell dotyczących rozwoju naszej działalności w zakresie rozwiązań niskoemisyjnych i wsparcia dekarbonizacji wielu gałęzi gospodarki – informuje w komunikacie Shell.

Obecnie portfolio firmy obejmuje morskie farmy wiatrowe w eksploatacji (844 MW), budowie (3,5 GW) i w fazie rozwoju (16,7 GW) o łącznej mocy około 21 GW w Europie, Azji i Ameryce Północnej. Plany Shell dotyczące budowy morskich elektrowni wiatrowych obejmują zarówno konwencjonalne elektrownie wiatrowe o tradycyjnych fundamentach przytwierdzonych do dna, jak i farmy pływające, a także instalacje do wytwarzania wodoru z energii wiatrowej oraz projekty łączące technologię morskiej energetyki wiatrowej z pływającymi instalacjami fotowoltaicznymi i magazynami energii.