26 stycznia br. Federalna Agencja Morska i Hydrograficzna (BSH) przedstawiła pierwszy projekt nowego Planu Rozwoju Obszarów Morskich (FEP). Dokument reguluje rozwój energetyki wiatrowej na wodach w Niemczech. Organizacja ekologiczna NABU obawia się nasilenia konfliktu związanego z ochroną przyrody i domaga się dostosowania ochrony zagrożonych ptaków morskich i morświnów.

NABU przedstawiło swoje uwagi do projektu w dniu 18 stycznia 2022 roku. NABU ostro krytykuje przedłożony projekt i wzywa do wprowadzenia zmian w interesie ochrony przyrody i gatunków. W opinii ekologów w projekcie przedstawionym przez BSH coraz więcej energetyki wiatrowej „wciska się” na i tak już przeciążone Morze Północne – wskazuje prezes NABU Jörg-Andreas Krüger. Morze Bałtyckie jest także w złym stanie.

NABU podkreśla, że popiera rozwój energetyki wiatrowej, również na morzu. Równocześnie jednak należy przestrzegać limitów presji ekologicznej i zrobić więcej, aby osiągnąć dobry stan środowiska mórz.

– Morze Północne i Morze Bałtyckie są w złym stanie. Tylko wtedy, gdy ograniczymy zatłoczenie, uskutecznimy ochronę obszarów, ograniczymy rybołówstwo, żeglugę i wydobycie surowców, będziemy mieli również przestrzeń na rozwój energetyki wiatrowej. Rząd federalny jest zobowiązany do kontynuowania zwrotu w kierunku energetyki bez osłabiania standardów ochrony przyrody – wskazuje Krüger.

Kwestia tego, ile turbin wiatrowych może działać się na Morzu Północnym i Bałtyckim, pozostaje kontrowersyjna w opinii NABU. Projekt FEP przedłożony obecnie przez BSH przewiduje instalację do 57,5 GW w offshore wind –  ignorując tym samym znane konflikty w zakresie ochrony przyrody i nie respektując zobowiązań podjętych w ramach zeszłorocznego procesu aktualizacji morskiego planowania przestrzennego.

Wysiłki w starej wersji FEP, aby zminimalizować szkody na obszarach chronionych poprzez bufor odległości wynoszący co najmniej 5,5 kilometra, w nowym projekcie idą na marne – zauważa NABU. Jest to niezrozumiałe pod kilkoma względami: ściśle chronione nurniki i gągoły stracą swoje siedliska. Ucierpi też nadal kurcząca się populacja morświnów na Morzu Północnym – wymuszona obecnie ekspansja energetyki wiatrowej wydaje się niezgodna z obowiązującą od 2013 roku koncepcją ochrony przyrody.

NABU jest szczególnie krytyczny wobec podejścia BSH i wspomina proces planowania przestrzennego obszarów morskich w zeszłym roku. Tam rozwiązania sprzecznych interesów gospodarczych i ochrony przyrody zostały przeniesione na niższy poziom planowania, tj. do FEP, w tym do przepisów dotyczących odległości. Obawy dotyczące ochrony przyrody, wyrażone wówczas przez stowarzyszenia ekologiczne i Federalną Agencję Ochrony Przyrody (BfN), zostały w dużej mierze odrzucone przez BSH, z powołaniem się na konieczny cel rozbudowy 40 GW do 2040 roku na mocy ustawy o morskiej energetyce wiatrowej (WindSeeG).

Źródło: NABU