Dzisiejsze rozmowy branżowe podczas WindEurope Electric City 2021 w Kopenhadze koncentrują się na wyzwaniach związanych ze skalowaniem morskiej energetyki wiatrowej, osiągnięciem celów OZE, repoweringiem i technologiami. Wśród naszych rozmówców znaleźli się Daiva Garbaliauskaitė, wiceminister energii Litwy, a także Ditlev Engel z Energy Systems w DNV oraz Peter Jenkins z 4SUBSEA.

W komentarzu dla BalticWind.EU, Daiva Garbaliauskaitė, wiceminister energetyki Litwy, mówiła o roli energii odnawialnej w litewskim planie dekarbonizacji.

– Energia elektryczna wraz ze zintegrowanym zielonym wodorem będzie w przyszłości stanowić trzon w tym sensie, że zielony wodór będzie w stanie zrównoważyć wszystkie odnawialne źródła energii, które zamierzamy zainstalować na lądzie i morzu. Planujemy, że do 2040 roku co najmniej 70 % energii elektrycznej będzie pochodzić ze źródeł odnawialnych, a więc jest to bardzo dużo. W okresach, kiedy nie ma słońca, nie wieje wiatr, musimy mieć stabilną i zrównoważoną sieć – mówi Garbaliauskaitė.

Ditlev Engel, dyrektor generalny ds. systemów energetycznych w DNV, powiedział, że każdego roku firma przygotowuje raport o nazwie “Energy Transition Outlook”.

– Uważamy, że najbardziej prawdopodobny wynik dla przyszłości energetycznej jest w dużym stopniu związany z kosztami energii na świecie. Ta prognoza pokazuje, że skończymy w świecie ze wzrostem temperatury na poziomie 2,3 stopni Celsjusza, i pomimo wielu działań, oczywiście nie doprowadzi nas do tego, co jest celem w Porozumieniu Paryskim – mówi.

Peter Jenkins, CEO w 4SUBSEA mówił o podejściu do przyszłej technologii wiatrowej, które zakłada wprowadzenie technologii IOT do przemysłu, jako że ma ona ogromny potencjał w tym zakresie.

– Najbardziej bezpośrednią wartością, jaką wnosimy na rynek, są magnetyczne sensory IOT , które mają być zamontowane na istniejących turbinach wiatrowych, a my wykorzystujemy te czujniki wraz z zaawansowaną analityką do udokumentowania bezpiecznego przedłużenia żywotności farmy wiatrowej – mówi Jenkisn.

Dodaje, że farma wiatrowa, która została zaprojektowana do pracy przez 20 lat może wykorzystać czujniki do udokumentowania, że jest ona bezpieczna do pracy o 10-30 proc. dłużej, co oznacza, że operator może skapitalizować swoją inwestycję w dłuższym okresie czasu.